niedziela, 14 czerwca 2009

Dni Siedlec 2009

Jak co roku w czerwcu, Siedlce obchodziły swoje święto. W tym roku szczególne, ponieważ równo 10 lat temu odwiedził nasz papież Jan Paweł II (byłam, śpiewałam w chórze). W tym roku atrakcji przygotowano bez liku. 10 czerwca na Błoniach odbył się koncert upamiętniający wizytę duszpasterską, gdzie wystąpił zespół Gospel Joy - akurat tego koncertu słuchałam jedynie przez okno, ale brzmiał ciekawie. W czwartek (Boże Ciało) wieczorem na Placu Sikorskiego Chór Miasta Siedlce z towarzyszeniem orkiestry Politechniki Świętokrzyskiej zaprezentował Najpiękniejsze Arie Świata. Był to niezwykle udany koncert, muzyka poważna została świetnie przyjęta przez mieszkańców Siedlec. Solo wystąpili również uczniowie Królówki, którzy zaprezentowali piosenkę z musicalu Notre Dame de Paris oraz Vivo per Lei, w oryginale wykonywany przez wspaniałego artystę Andreę Bocelliego. Wszyscy z trwogą spoglądali w niebo, po którym snuły się złowrogie burzowe chmury, ale na szczęście doczekaliśmy końca koncertu i nie zmokliśmy.

W piątek przy amfiteatrze prezentowały się teatry uliczne, niestety nie miałam przyjemności uczestniczyć w tej imprezie.

Natomiast w sobotę pomimo niesprzyjającej aury udaliśmy się wraz z mężonem na Błonia by posłuchać muzyki popularnej. Siedlczanie mogli odświeżyć pamięć znanych, i posłuchać nowych (?) utworów zespołu trochę już nieświeżego - Bad Boys Blue. Sądząc po nastrojach wokoło, koncert się podobał (według mnie było to praktycznie disco polo, odśpiewane jedynie przez Murzyna :)). Następnie wystąpił zespół Blue Cafe, którego fanem nie jestem, ale którego piosenki owszem znam, i słucham. Wokalistka Dominika Gawęda, okazuje się, ma kawał niezłego głosu. Szkoda tylko, że tak kaleczy język angielski (zboczenie zawodowe, albo po prostu się czepiam).

Na koniec miała wystąpić największa gwiazda wieczoru - Edyta Górniak. Słyszałam przez okno jej próbę akustyczną. Koncert zapowiadał się rewelacyjnie (śmiem twierdzić, że Edyta to chyba największy talent wokalny w Polsce), niestety pogoda uniemożliwiła nam rozkoszowanie się muzyką.

Podsumowując, z roku na rok impreza robi się coraz ciekawsza. Mam nadzieję, że w przyszłym roku doczekamy się jeszcze większych gwiazd, może zorganizowanych zostanie więcej bardziej różnorodnych imprez, dla zróżnicowanych gustów. I, co ważniejsze, przy lepszych warunkach pogodowych.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz