sobota, 27 czerwca 2009

Kolczykowy weekend

Policzyłam, że nie robiłam biżu od pół roku. Długo... Przez ten czas zgromadziłam stosy (dosłownie) nowych kamulców i sreberek. Nie łapię się w tym wszystkim. A najśmieszniejsze jest to, że jak przyszło do robienia kolców, okazało się że nie mam bigli :)
Poniżej kilka moich wytworów ostatniego weekendu.

Przepiękne briolety ametystu ubrane w srebro, w towarzystwie okrągłych Swarków.
Takie tam z twistami Swarovskiego. Miało być inaczej, ale wyszło jak wyszło.
Te kojarzą mi się ze Smurfami. Przepiękny akwamaryn w satynowych czapeczkach.
Przepiękne srebrne ażurowe łączniki w towarzystwie szlachetnego spinelu i peridotów.
Znowu akwamaryny z szafirami i w srebrze.
Liście ze srebra z brioletami Swarovskiego.
Znowu peridoty i szafiry.
I jeszcze raz to samo połączenie minerałów.
Tutaj świadomie skopiowałam pomysł Mariselli (Edyta - wybacz). Leżą te lampworki już dwa lata i nie miała absolutnie pomysłu na nie.
Trójkąty i okrągłe kryształy Swarovskiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz