Szczęka mi opadła :)
Moje hobby - tworzenie biżuterii, fotografia, podróże, książki, filmy. Migawki z mojego życia, które są warte zapamiętania.
niedziela, 28 czerwca 2009
sobota, 27 czerwca 2009
Kolczykowy weekend
Policzyłam, że nie robiłam biżu od pół roku. Długo... Przez ten czas zgromadziłam stosy (dosłownie) nowych kamulców i sreberek. Nie łapię się w tym wszystkim. A najśmieszniejsze jest to, że jak przyszło do robienia kolców, okazało się że nie mam bigli :)
Poniżej kilka moich wytworów ostatniego weekendu.
Przepiękne briolety ametystu ubrane w srebro, w towarzystwie okrągłych Swarków.
Takie tam z twistami Swarovskiego. Miało być inaczej, ale wyszło jak wyszło.
Te kojarzą mi się ze Smurfami. Przepiękny akwamaryn w satynowych czapeczkach.
Przepiękne srebrne ażurowe łączniki w towarzystwie szlachetnego spinelu i peridotów.
Znowu akwamaryny z szafirami i w srebrze.
Liście ze srebra z brioletami Swarovskiego.
Znowu peridoty i szafiry.
I jeszcze raz to samo połączenie minerałów.
Tutaj świadomie skopiowałam pomysł Mariselli (Edyta - wybacz). Leżą te lampworki już dwa lata i nie miała absolutnie pomysłu na nie.
Trójkąty i okrągłe kryształy Swarovskiego.
Poniżej kilka moich wytworów ostatniego weekendu.










czwartek, 25 czerwca 2009
Jurajskie krajobrazy i wytwory
Kolejna i ostatnia już notka z mojego krótkiego, ale owocnego wyjazdu w okolice Krakowa. Zaprezentuję typowe wytwory Jury i jedną z głównych atrakcji tego regionu naszego kraju.
Co pewien czas, jadąc przez Jurę można natknąć się na "skałki" - produkty działalności wody w skale, fachowo nazywane "ostańcami."
Wiele z nich, jeśli nie wszystkie, cechują się naturalnymi otworami, pozostałościami po działalności erozyjnej wody. Otwory te wykorzystują wspinacze, których w tych okolicach jest po prostu masa.
Górki krasowe są różnej wielkości - mniejsze i większe, niektóre mają bardzo ciekawe kształty i jeszcze ciekawsze nazwy (np. Samotna Dziewica, Napoleon).
Tu przypadkowe znalezisko - na drodze do Ogrodzieńca z Oświęcimia znajdował się jeden z takich mini-rezerwatów. Tak po prostu w środku trasy.
Tu w trakcie spaceru po Dolinie Prądnika (gdzie ulokowana jest większość atrakcji Ojcowskiego Parku Narodowego) - taki zwykły-niezwykły otwór w ścianie skały.
Taki ostaniec, Maczuga Herkulesa w miniaturze.

A to moja skromna osoba turystki w Bramie Krakowskiej.
Jedna z wielu jaskiń w Ojcowskim. ta akurat jest malutka. Do większych zapewne dotrę w przyszłym roku a może jeszcze w tym?
Widok na dolinę Prądnika (parującą - przez deszcze) z góry zamkowej w Ojcowie.
Widok na parking przy Ojcowskim parku również z Ojcowskiej góry zamkowej.
Chyba najsłynniejsza skałka Jury - Maczuga Herkulesa.


A tu wspinacze na Górze Zborów.
Co pewien czas, jadąc przez Jurę można natknąć się na "skałki" - produkty działalności wody w skale, fachowo nazywane "ostańcami."














Subskrybuj:
Posty (Atom)