piątek, 9 października 2009

Moje wielkie greckie wakacje

"Moje wielkie greckie wesele" to jedna z moich ulubionych komedii, gdzie świetnie pokazano grecką mentalność i przywiązanie do wartości rodzinnych. Twórcy filmu My life in ruins oczywiście chcieli przyciągnąć miłośników poprzedniej produkcji z Nią Vardalos, jak również polscy dystrybutorzy, wykorzystując podobny tytuł. Wspólnym mianownikiem tych dwóch jest osoba Nii w roli głównej i wątki greckie (tym razem rzecz dzieje się w Grecji). Ale do pierwowzoru filmowi daleko.
Mało śmiesznych sytuacji, mało wzruszeń. Film raczej mnie nie ruszył. Ot, taka z lekka romantyczna komedyjka na zimny jesienny wieczór we dwoje. Ale kocham Grecję, więc mam do Wakacji... lekki sentyment.
Moja ocena 6/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz